Stachurska zachowywała się tak, jakby naprawdę nie chciała byc dla nas kłopotem, ale widziałam jak patrzy na nas kiedy sie przytulamy, jak ślini się na Roberta, i czuję że nie wyjdzie z tego nic dobrego.
Dni płynęły swoim rytmem, ja swój czas dziliłam między Patryka, ojca i studia i oczywiście cała masa mojego czasu upływała na tęsknieniu za Robertem kiedy go nie było. Cieszyło mnie, że tata coraz cieplej mówił o mamie, wybierał się nawet na jakiś czas do Polski, może uda im się być znowu razem.
W dniu swoich urodzin zupełnie o nich zapomniałam , dziwiłam się tylko, dlaczego od rana dzieją się dziwne rzeczy. Wstałam święcie przekonana, że Robert, pogrążony jeszcze w głębokim śnie, będzie mamrotał coś sam do siebie, a tu niespodzianka. Roberta nie było już w łóżku, na poduszce leżała tylko róża z dołączoną karteczką, na której namalowana była strzałka wskazująca na drzwi. Kiedy postawiłam stopę na ziemi, pod skórą poczułam coś delikatnego. Od łóżka aż do drzwi ciągnął się dywan z płatków róż.
- Na kwiaciarnię w nocy napadłes??? - zaśmiałam się sama do siebie, stapając po tym osobliwym dywanie.
prowadził do kuchni, gdzie przy stole siedział Patryk, którego wyciągnąc z łóżka graniczyło z cudem. Robert robił śniadanie. Oparłam sie o futrynę przypatrując jego poczynaniom.
- O! Wstałaś- usmiechnął sie - siadaj bo wystygnie. Odsunął mi krzesło.
- Asia, zjedz, zawiozę cię na uczelnię, a potem zajmę się małym.
Patrzałam coraz bardziej zdziwiona ( to się dzieje naprawdę??)
Skończyłam śniadanie i pojechalismy . Kiedy chciałam pocałować Lewego, odsunął mnie od siebie, delikatnie musnął moje usta.
- Wieczorem - szepnął, wsiadł do auta i odjechał.
Całe zajęcia nie mogłam sie skupić zastanawiajać się co Lewandowski wymyśłił na wieczór.
czemu taki krótki ???? ;(
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie kolllorowe.blogspot.com
Jak śmiesz przerywać w takim momencie ? To jest okrucieństwo :)) Czekam na kolejny, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBoże szkoda że taki krótki :( Ale na prawdę super. Przerywać w takim momencie?! To grzech! Ale na prawdę super czekam na następny :)Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-30.html
CZEMU TAKI KRÓTKI?!
OdpowiedzUsuńDODAJ SZYBKO NASTĘPNY! :D
Ciekawe co Lewy wymyślił.
OdpowiedzUsuńczekam na następny.:P
ej co tak krótko ? ciekawe co Robert wymyślił ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie : http://marco-kamila-bvb.blogspot.com/ :)
Też jestem ciekawa co wymyśli. Krótki ten rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie!
Hmm... ciekawy rozdział, tylko krótki :( Przez skróconą długość domagam się następnego rozdziału jeszcze przed piątkiem ;)))
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki krótki ten rozdział, bo jest ciekawy. Robert zachował się cudownie!!! Śniadanie i jeszcze ta obietnica. Żeby tylko Anna niczego nie popsuła!!! czekam na kolejny! :P
OdpowiedzUsuńKurwa, krótszego się nie dało ?!
OdpowiedzUsuńrozdział fajny , tylko dlaczego taki krótki ? zapraszam do mnie :) http://zakochana-w-lewym-bez-pamieci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCokolwiek wymyślił, Anka na bank im to zepsuje;D Nie bez przyczyny przecież tam jest i nie bez przyczyny nie wykurzyły jej nawet bardzo widoczne zaloty naszej dwójki zakochanych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[bkurek]
Świetny rozdział jak zawsze! :D Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńCo tak krótko?! No ja się obrażam, jeszcze mam tydzień czekać ;__;
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa co Lewy wymyślił, ale penie będą z tg nici, dzięki kochanej Ani ^^
Zapraszam na nowy!:
http://majeks.blog.pl/2013/02/10/30/
Pozdrawiam.
ojej co tak krótko. Nie mogę się doczekać pomysłów Lewego. Domyślam się że będzie zmysłowo :D Mam nadzieję że Anka niczego nie popsuje :D
OdpowiedzUsuń