Chwile później rozległ się dzwonek do drzwi.
Ponieważ Robert nie odbierał telefonów, Kuba przyjechał zobaczyć czy wszystko ok.
Ponieważ Robert nie odbierał telefonów, Kuba przyjechał zobaczyć czy wszystko ok.
- cześć Kuba, wejdź - zszokowana matka Roberta otworzyła drzwi.
- Dzień dobry, jest Robert?
-Tak, ale za nim do niego pójdziesz mam do Ciebie prosbe, możesz na chwile. - Pani Lewandowska wpusiła go do pokoju.
-Słucham, w czym mogę pomóc??? - zapytał zdziwiony Błaszczykowski
- Kuba, mam prośbę, mój syn związał się z nieodpowiednią dziewczyną, ma z nią dziecko i koniecznie chce je razem z nia wychowywać, tyle, że ja nie mam pewności, że to na pewno jego dziecko, wiesz, ta dziewczyna, była dziwką, w Niemczech, ten mały na trzy lata. Może chociaż Tobie uda się przemówić mu do rozumu, bo mnie kompletnie nie słucha.
- No to na pewno nie jest Roberta, bo on jest w Niemczech drugi rok- zaczął Błaszczykowski
- Taa, tylko, ze to córka naszych sąsiadów, Robert twierdzi, że z nia spał i że to na pewno jego dziecko, a ja nie ufam tej dziewczynie, pracowała jako dziwka, może miec tego dzieciaka z każdym.
- Pogadam z nim, ale nic nie obiecuję. Robert jest dorosły i sam decyduje, co chce zrobić ze swoim zyciem.
- Dziękuję. Robert,masz gościa - zapukała do pokoju syna.
- cześć, co z Tobą, mamy spotkanie przed meczem, jedziesz???
- Coo?? - zapytał zamyślony - a!! tak, tak , jadę.
Zdjął kurtkę z wieszaka w przedpokoju i wyszedł bez słowa.
Zdjął kurtkę z wieszaka w przedpokoju i wyszedł bez słowa.
- Ty , to prawda, że masz dzieciaka?? - zapytał nagle Kuba
- a Ty skąd wiesz?? - warknał
- Twoja mama prosiła, żebym z Toba pogadał, ponoc jego matka, jest dziwką...
.
.
- Hamuj się Kuba - warknął
-Ej, spokojnie, mówię ci tylko co mi Twoja mama powiedziała, Ty na pewno wiesz co robisz??
- Tak, ten mały to na pewno mój dzieciak, a Asia, fakt była dziwką, ale zmuszono ja do tego.
- Wierzysz w to?? - zaśmiał się Kuba.
- Tak, pamiętasz tą imprezkę w Dortmundzie, na którą Piszczek przywiózł dziwki?? Jedna z nich , to właśnie była Asia, z daleka nie było widać, ale była pobita, stawiała się więc zmusili ja siłą, wyrwała się przy pierwszej okazji.
- A ten dzieciak.?
-Jej.., nasz syn??
- Przyszedł na świat, krótko przed moim przyjazdem do Borussii, sam się niedawno dowiedziałem, mam tylko problem, żeby ją przekonać żeby pozwoliła mi się z nim spotykać.
- Jak to masz problem???
- tak to. Asia uparła się, że to nie ma sensu, ze nic ode mnie nie chce, nie wiem czy nie będę musial małego w sądzie odzyskac.
- Ciebie naprawdę wzięło na tego dzieciaka - zaśmiał się
- Kuba, ja się chowałem bez ojca, ty zresztą tez, nie chcę, żeby mój syn miał to samo.
- Nie no spoko, Twoje zycie. A zastanowiłeś się jak inni zareagują, ja to rozumiem, ale ...
- Wali mnie to co inni powiedzą .
- Taa, a jak przeczytasz w gazecie?? wiesz, że pismaki tworzą różne dziwne historie.
- Bede się martwił jak przeczytam, ok?? aha i zachowaj ta wiedzę dla siebie ok???
- Nie no spoko, ale zastanów się jeszcze, fajnie że chcesz być ojcem dla tego małego, ale pomyśl tez o sobie, o swojej karierze.
- Pomyślałem, od kilku tygodni o niczym innym nie myślę, i za cholerę nie wiem, co mam zrobić, nie mogę wrócić do Polski na stałe, a nie chce byc weekendowym tatusiem.Problem w tym, ze ja się z Aśką prawie wcale nie znam, wychowywaliśmy się na jednym podwórku, na osiemnastce Marty poszedłem z nią do łóżka,i teraz klops. Kompletnie nie wiem, co mam zrobić.
- Na razie, to się skup na meczach, potem się pomyśli.
- Na razie, to się skup na meczach, potem się pomyśli.