Po burzy,jaką rozpętała matka Lewego, dowiedziawszy się, że Robert się z
nami spotyka i że byliśmy z młodym na meczach, oboje uznaliśmy, że rzeczywiście
będzie lepiej, jak znikniemy jej z pola widzenia, wiec dałam się namówić na ten
nieszczęsny wyjazd do Dortmundu, szczególnie, że jego mamusia oznajmiła
publicznie, dlaczego nie lubi nowej dziewczyny swojego synka, a prasa nie
pozostawiła na mnie suchej nitki, wymyślając niestworzone historie. Nie pomogły
nawet wyniki badan DNA jednoznacznie stwierdzające ojcostwo Lewandowskiego. Nie
pomogło to, że Robert oficjalnie dał mu swoje nazwisko, ani że ja w sądzie
odzyskałam pełnię władzy rodzicielskiej nad Patrykiem. To znowu okazało się
prostsze niż myślałam, obeszło się bez rozprawy, byłam pełnoletnia, złożyłam
kilka podpisów i po sprawie.
Uzgodniliśmy, że damy sobie pół roku, jeśli w tym czasie " nie
zaiskrzy" damy sobie spokój i ustalimy co dalej w sprawie Patryka. Nie
bardzo był mi w smak ten pomysł, ale widząc minę młodego jak dowiedział się, że
zamieszka w Niemczech i codziennie będzie się widywał z ojcem, nie miałam serca
mu odmawiać. Postanowiłam, że na początku zamieszkamy z Patim u mojego ojca ( w
końcu my tez mieliśmy trochę czasu do nadrobienia) a Robert będzie widywał się
z młodym tak często jak będzie miał ochotę. Mały dość dzielnie zniósł podróż
samolotem, przez całą godzinę zasypując Roberta milionem pytań, typu" tata, a kim ciałeś ziostać jak byłeś taki mały jak ja" ale zasnął już w samochodzie, zanim Robert zdążył nas odwieźć do
mojego ojca, na drugi koniec Dortmundu.
- Asia, jesteś pewna, wiesz, że możecie zamieszkać u mnie??
- Wiem, ale na razie tak będzie lepiej. ( Ledwo sie znamy, zbyt słabo żeby
razem zamieszkać)
- No skoro tak uważasz - posmutniał- mogę jutro wpaść ??
- Pewnie, Patryk się ucieszy ( ja też zresztą) . Wiesz, że możesz go widywać kiedy
chcesz.
- To na razie, ja się będę zbierał, mam trochę jazdy przed sobą.
- No, to nie zatrzymuję, do jutra.
Pomógł mi zaniećć młodego do łózka, zanieść bagaże i pojechał do siebie.
Cała noc przewracał się z boku na bok nie mogąc zasnąć.
Myślał, że Asia zamieszka z nim, że będzie miał młodego w domu, polubił
tego dzieciaka, i nawet te tysiące zadawanych pytań stały się jakimś brakującym
elementem. A Asia?? Co właściwie do niej czuje?? Podoba mu się jak cholera,
nawet te jej blond włosy ( chociaż wcześniej nie lubił blondynek) nie stanowią
problemu. Oczy tez ma śliczne, chociaż takie trochę smutne, ale to jak bawi się
z młodym, jest taka spontaniczna, radosna, uśmiechnięta, niczego nie udaje,
mógłby godzinami patrzeć jak ta dwójka się wygłupia. Usta tez ma słodkie ( tak
myślę) a jak pociągnie je błyszczykiem, są takie kuszące, że momentami mam
ochotę ją po prostu pocałować . I to jak przygryza wargę.
Idąc do kuchni spojrzał w lustro.
Idąc do kuchni spojrzał w lustro.
Matko najświętsza, co się z Tobą dzieje
Lewandowski???? Po wyjeździe Anki obiecałeś sobie, żadnych lasek przez
najbliższe dwa lata, a tu minął nie cały rok i masz. Zjawiła się ona i
postawiła ci świat do góry nogami. Tylko cholera jak sprawdzić czy to co
opisała w pamiętniku jest nadal aktualne???
Tak jak obiecałam , prolog, zapraszam do Roberta i Rafała ;)
OdpowiedzUsuńhttp://karmisz-zludzeniami.blog.onet.pl/
mylena
Co takie krótkie ? ;( Czekam na kolejny, juz nmg się doczekać ! ; D
OdpowiedzUsuńTo co napisała w pamiętniku, jest w 100 % aktualne!;D
OdpowiedzUsuńi mam nadzieję,ze nie dlugo zamieszkają razem i nie będą spędzac pół dnia na dojazdach do siebie ;))
Miłość ot po prostu :P
OdpowiedzUsuńto cudownie, że Aśka zdecydowała się jechać do Niemiec. ten wyjazd na pewno jakoś zbliży do siebie dziewczynę z piłkarzem. do tego Patryk będzie miał ojca na wyciągnięcie ręki. wspaniały rozdział. czekam na więcej!
OdpowiedzUsuń6 rozdział na 444-days-in-hell.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWitam!!! Nareszcie znalazłam czan na przeczytanie :)). A co do rozdziału: bardzo dobrze, że Robert i Asia nie zamieszkali ze sobą. Tak naprawdę nie widzą o sobie niczego. Pół roku to całkiem spory kawałek czasu, ale też nie za długi. Mam nadzieję, że Robert nie zrobi niczego głupiego. Ale cóż... to tylko facet, więc czego można się spodziewać? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na nowy rozdział. Na czas-pokaże-drugi-plan.blo.onet.pl
Ale super. Świetnie piszesz, czekam z niecierpliwością na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że strasznie platoniczny jest ten związek pomiędzy nimi. Tacy przyjaciele z dzieckiem. Zeswataj ich razem, niech się pocałują czy coś tam :D
Kiedy następny??
Coś mi się wydaje, że nie ma gotowego sposobu na to, jak sprawdzić czy Joaśka go jeszcze kocha. Trzeba raczej próbować wszystkiego, każdej możliwości, która mogłaby przynieść sukces. Na pewno warto, i on o tym doskonale wie. Nie zniechęcać się i próbować, może wtedy coś z tego będzie.
OdpowiedzUsuńBo Asi chyba niewiele trzeba, żeby się do Roberta przekonać. Wydaje mi się,że ona broni się przed nim trochę wbrew własnej woli, ale cóż...
Pozdrawiam.
[droga--do--gwiazd]
ohhh przepraszam za zaległości,,, ostatnio nie wyrabiam ze szkołą;)) ale już nadrobiłam;)) Czyli jednak wyjechała,, i dobrze zrobiła.. Ahhh co dziennikarze potrafią zrobić z życiem człowieka.
OdpowiedzUsuńLewy się zakochał w Asi!!! ;D:D ciekawa jestem tylko czy Asia czuję to samo;))
Czekam na następny:))
+zapraszam na mój nowy blog. ;)
http://be-by-me-forever.blogspot.com/