- witam. Agata Błaszczykowska - przedstawiła się blondynka siedząca za kierownicą.
- Joanna Zduńska , miło mi.
Aga kucnęła, bo Pati stał jeszcze nafochany i obrażony na cały świat, próbując w swojej małej główce poukładać to,że Robert jest jego ojcem.
- a ten mały przystojniak to pewnie jest Patryk??
- Tiiaa - mruknął i schował się za mnie
- To co?? Jedziemy zobaczyć jak tata bramki strzela?? - zapytała z uśmiechem i spojrzała w moją stronę - Robert z Kubą mi wszystko opowiedzieli i prosili, żebym się tobą zajęła na trybunach. ( Yee, wszystko??) - wsiadajcie i jedziemy
Sprawnie wpięła małego w fotelik i pojechałyśmy w stronę stadionu
- Mogę cię o cos zapytać??
( oho, zaczyna się)
- jasne.
- Długo znasz Roberta?? Bo macie trzyletniego synka, a ja cię pierwszy raz na oczy widzę??
- Znamy się od dzieciaka, Robert mieszkał piętro wyżej, ale jak wyjechał kontakt się urwał, jakos tak wyszło - wzdrygnęłam ramionami .
- Znamy się od dzieciaka, Robert mieszkał piętro wyżej, ale jak wyjechał kontakt się urwał, jakos tak wyszło - wzdrygnęłam ramionami .
- A on - wskazała głową siedząca z tyłu miniaturę Lewandowskiego, głaszczącego po głowie małą Julię Błaszczykowską.
- Spotkaliśmy się na osiemnastych urodzinach siostry Roberta i wtedy. Potem on wrócił do Poznania , a później poleciał do Dortmundu.
- Tam się spotkaliście ?? - spojrzała badawczo ( kurwa, ona wie!!) - nie martw się, ja znam prawdę. Robert mi wszystko powiedział, o tym co robiłaś w Niemczech też ( no zajebiście). Kurde, nie sądziłam, że Lewy tak się zaangażuje w młodego, on zawsze uciekał od dzieci na kilometr. A tu nagle bach.
Matko, ale to był szok, usłyszeć z ust największego lowelasa Borussii i drugiego casanowy reprezentacji
" mam syna" aż mi talerz z rąk wyleciał - zaśmiała się.
Patrzałam na nią zszokowana. Znamy się od kilkunastu minut, a dowiedziałam się o Robercie więcej niz od niego samego.
- drugiego casanowy?? A kto jest pierwszy??
- Nie zgadniesz?? - parsknęła - Piszczek .
- coooo?-Parsknęłam rozbawiona - przecież on wygląda jak Toudi z Gumisiów.
Spojrzała na mnie rozbawiona
- nie mów mu tego.
- Aga, nie chcę, żeby to wyglądało jakbym sie tłumaczyła, lae chciałabym, żebyś wiedizała, dlaczego w Niemczech robiłam, to co robiłam, naprawdę nie miałam wyboru, masz maleńkie dziecko, więc łatwiej zrozumiesz.
Co bys zrobiła mając wybór, albo będziesz grzeczna, albo skrzywdzimy Twoje dziecko??
Nie odzywała sie dłuższą chwilę
- cholera, nie wiem, pewnie to samo - powiedziała zszokowana - Asia, ja cie naprawdę nie oceniam, ale teraz rozumiem.
- Aga, nie chcę, żeby to wyglądało jakbym sie tłumaczyła, lae chciałabym, żebyś wiedizała, dlaczego w Niemczech robiłam, to co robiłam, naprawdę nie miałam wyboru, masz maleńkie dziecko, więc łatwiej zrozumiesz.
Co bys zrobiła mając wybór, albo będziesz grzeczna, albo skrzywdzimy Twoje dziecko??
Nie odzywała sie dłuższą chwilę
- cholera, nie wiem, pewnie to samo - powiedziała zszokowana - Asia, ja cie naprawdę nie oceniam, ale teraz rozumiem.
Pół godziny później siedziałyśmy w sektorze znosząc wzrok ciekawskich dziweczyn pozostałych piłkarzy, zastanawiajaćych sie kim jest ta blondynka w koszulce Lewandowskiego.
###################################
hłe hłe hłe, wiedzieliście, że Robert jako dziesięcioletni brzdąc trafił do aresztu????
zapraszam do zakładki Ciekawostki - tam przeczytacie za co...
###################################
hłe hłe hłe, wiedzieliście, że Robert jako dziesięcioletni brzdąc trafił do aresztu????
zapraszam do zakładki Ciekawostki - tam przeczytacie za co...