Rano obudziły
go głosy dobiegające z kuchni. Zorientował się, że spi w tych ciuchach,które miał
ubrane wczoraj, ( znowu jakiś magiczny wpływ Asi, wcześniej najpierw
by się rozebrał, wykąpał i dopiero poszedł spać)
Kiedy wszedł,
zobaczył Kubę, Asią i małą Julię.
- Oo, wstał
nasz śpioch – zaśmiał się Kuba – streszczaj się jest po 9,00 , za godzinę
musimy być na treningu.
- yeee,
spoko, zrobię tylko sniadanie i zaraz idziemy.
Asia
spojrzała z politowaniem
- Chyba zjem
śniadanie, tęskni za Tobą od pół godziny ,Kuba , a
może zjesz z nami??
- yee, nie
dzięki, jadłem, ale kawy bym się chętnie napił .
-To
zapraszam, w imieniu Roberta oczywiście – spojrzała na niego rozbawiona.
Robert kiedy
wyszedł z szoku, zauważył, że na stole stoją płatki, świeże owoce, pachnie
świeżo zaparzoną kawą.
Wsadziła do
mikrofali mleko do płatków, do ekspresu nasypała kawy, podśpiewując pod nosem Od rana mam
dobry humor, powodując napad śmiechu u obecnych w
kuchni piłkarzy. Kuba z Robertem parsknęli serdecznym smiechem. Błaszczykowski
klepnął kolegę w ramie.
- W końcu do
tego twojego muzeum, życie wróciło.
- Tataa, a my
się będziemy ź mamą, Julcią opiekowaś wieś???
Odezwała się
jego minatura. Pogłaskał go po głowie.
- Wiem, skarbie,
wiem. A ty masz być grzeczny, jak taty nie będzie. Asia, a może
pojedziecie z nami, na trening, a potem zabiorę was w fajne miejsce.
- jeśli to
nie kłopot.
- Aśka??!!!
- No co,
no?? – uśmiechnęła się tak, że Lewandowskiemu kolana zmiękły.
- Synek, a
ty się dobrze czujesz?? – zapytała na widok Patryka pakującego sobie do buzi
łyżkę pełna płatków, co kilka miesięcy wcześniej graniczyło by z cudem, tudzież
zwiastowałao nadchodzący koniec świata.
- Tak a
cio???
- jesz
płatki??
- Tata teś
je i nie maludzi, oj mama, ciepiaś się.
- No tak,
jak tata je, to wszystko jasne – roześmiała się.
- Patryk
nie!!!! – w ostatniej chwili powstrzymała go przed wpakowaniem do buxli Juli
całej łyzki płatków – Julcia jest jeszcze za malutka, nie pogryzie sama.
- To ja jej
poglyzie.
- Ale ona
jest za malutka na takie jedzenie,brzuszek ją będzie bolał a zresztą wujek
nakarmił ją zanim ty się z łóżka wygrzebałeś.
- Ahaaaaaa –
rzucił młody Lewandowski , przyprawiając ojca o napad smiechu.
- A tobie
co?? – zapytał Kuba, pozbierawszy z podłogi zabawki Julii.
-
Przypomniało mi się jak mama opowiadała, że kiedyś nakarmiłem Martę mydłem.
Wszyscy
spojrzeli na niego rozbawieni.
- Kazała mi
dac jej cokolwiek, to dałem, to co miałem w ręku?? – wzruszył ramionami.
Asia z
rozbawieniem pokręciła głową.
- Mogę was
na chwilę samych zostawić??? Czy dzieciaki napoicie płynem do mycia naczyń.
Panowie spojrzeli
po sobie.
- Yeee, nie
no, możesz, my przecież duzi chłopcy jesteśmy – zaśmiał się Jakub.
- Na
pewno??? No dobra, zaraz wracam.
Weszłam do
łazienki, wyjęłam z torebki kosmetyczkę. Zaprezentuj się Zduńska, jak masz wyjść
na miasto. Twarz pokryłam podkładem, cieniuteńką warstwa pudru, rzęsy przeciągnęłam
tuszem. Rozpiełam dwa górne guziki Robertowej koszuli, ok. Jakos wyglądasz.
Wstydu nie będzie.
Świetna część ;) Czekam z niecierpliwością na następną :]
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział! widać, że Robert stał się dla Patryka ideałem! heh! akcja toczy się swoim tempem, ale brakuje mi jakiś ostrych scen pomiędzy Aśką a piłkarzem. nadal trzymasz nas w takiej niepewności! mam nadzieję, że Lewy postara się zdobyć jej serce! czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńRozdział jest super ale wolałabym dłuższe.Kiedy następny ? Już nie mogę się doczekać. Zapraszam też do siebie: www.stadion-oszalal.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUwielbiam Patryka! <3 A co do rozdziału to świetny. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;*
Patryk mnie rozbraja, zresztą nie tylko mnie. Mam nadzieję, że opieka nad nim zbliży do siebie Aśkę i Roberta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
kolejny jak zwykle genialny rozdział!Młody Lewandowski jest geniuszem !
OdpowiedzUsuńa tu taj
http://xkxoxcxhxaxm.blogspot.com/
jest tak jakby kontynuacja bloga znalescsie.blogspot.com
Więcej w Informacji serdecznie zapraszam :>
Bardzo mi się podoba rozdział, ale nie mogę ci wybaczyć, że już trzydziesta część, a nadal między nimi nie ma żadnych konkretów...
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej i zapraszam na:
http://plamusia-opowiadania.blogspot.com/
Patryk rządzi w tym opowiadaniu :)
OdpowiedzUsuńI kolejny plus związany z pojawieniem się w życiu Asi i Patryka Roberta, teraz młody je płatki bez narzekania;D Chociaż, tak swoją drogą, ja mu się wcale nie dziwię, że wcześniej ich jeść nie chciał, bo mi swego czasu też się porządnie przejadły;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[droga--do--gwiazd]
[bkurek.blogspot.com]
patryk rządzi w tym opowiadaniu... pozytywanie wpływa na relacje Marty i Robert... mam nadzieje że zmierza to w dobrym kierunku :D
OdpowiedzUsuń